Na sesję tego małego dżentelmena czekałam od kilku miesięcy! ;) Jednak jemu nie śpieszyło się zbytnio na ten świat i sprawił niespodziankę swoim rodzicom dopiero kilka dni przed Świętami.
W mojej pracy najbardziej kocham to, że mogę być przy Was podczas wszystkich najważniejszych momentach w życiu: zaręczynach, ślubach czy właśnie pierwszych dniach z nowo narodzonym maluchem. Czas płynie tak bardzo szybko, pamięć jest zawodna, a zdjęcia są jedynym sposobem, żeby już na zawsze utrwalić nasze wspomnienia. Szymek w momencie robienia zdjęć miał tylko 6 dni. Zobaczcie, jakie kadry stworzyliśmy podczas tej domowej sesji:
Comentarios